Szampon ma za zadanie dobrze oczyszczać włosy, ale jeśli przy tym robi naszym włosom więcej dobrego oprócz mycia to nie pozostaje nam nic innego jak być z niego zadowolonym. Dzisiaj przedstawiam wam szampon z którym przez ostatni miesiąc bardzo polubiły się moje włosy. Niestety tylko przez miesiąc ale i tak reasumując zalety i wady to jego zalety wygrywają, czyniąc go dla mnie i moich włosów HITem! O tym wszystkim szczegółowo przeczytacie poniżej :)
OPAKOWANIE
Przezroczysta, estetycznie wyglądająca plastikowa butelka. Nie wyślizguje się z mokrych rąk. Zastrzeżenie mam jedynie do zamknięcia. Co prawda jest solidnie zrobione, z dobrego jakościowo tworzywa ale... ciężko się otwiera. Trzeba dobrze podważyć paznokciem.
ZAPACH
Przyjemny, bardzo delikatny, nie rażący ani duszący. Trudno mi jest określić co to jest za zapach, ponieważ niczego konkretnego mi nie przypomina. Dla mnie jest taki jakiś nijaki. Tak czy inaczej zapach po umyciu i spłukaniu piany z włosów kompletnie ginie.
KONSYSTENCJA
Taka jaką lubię czyli bezbarwna, gęsta w postaci żelu. Nie jest lejąca co jest plusem przy dozowaniu szamponu.Przy jednym naciśnięciu butelki wypływa odpowiednia ilość potrzebna do umycia całych włosów. Jeśli chodzi o pienienie się to ja do tej pory nie trafiłam na taki szampon który by mi się nie pienił. Ten do takich również należy.
WYDAJNOŚĆ
Kiepska. Butelka 250ml wystarczyła mi na miesiąc czasu (ok 4 tyg.) myjąc włosy codziennie. Zazwyczaj taka butelka starcza mi na 5-6 tyg.
DZIAŁANIE
Jak już wspominałam szampon powinien dobrze oczyszczać włosy. Ten tak właśnie robi! Nie próbowałam zmywać nim olejów ale jeśli chodzi o takie codzienne mycie włosów sprawdza się doskonale. Włosy po nim są lekkie, błyszczące, oczyszczone i miłe w dotyku. Oprócz mycia według informacji na opakowaniu szampon ten jest przeznaczony do włosów płaskich i bez objętości, czyli do moich :) Obiecywane przez producenta rezultaty - objętość i witalność zauważyłam już podczas wyciskania wody z włosów po spłukaniu piany. Od razu czułam w dłoni, że moje włosy są grubsze! Po wyschnięciu zauważyłam, że są delikatnie uniesione u nasady. Co prawda ten stan zbyt długo nie utrzymywał się, ale na pewno w dużym stopniu przyczyniła się do tego noszona przeze mnie czapka i to że myję włosy wieczorem.
Jak wiadomo ideałów nie ma. Szampon ten również nim nie jest. Wadą jest to, że po dłuższym czasie używania (ja myłam nim włosy praktycznie codziennie) strasznie plącze włosy. Nawet odżywka, która zawsze bardzo dobrze radziła sobie z tego typu problemem tym razem nie dała rady tak jakbym tego oczekiwała. Jednak tak polubiłam ten szampon, że znalazłam usprawiedliwienie dla plątania włosów - po prostu przez miesiąc czasu stosowania go praktycznie codziennie moje włosy przyzwyczaiły się do niego.
CENA I DOSTĘPNOŚĆ
Cena oscyluje w granicach 8zł/250ml i 10zł/400ml. Bardzo łatwo dostępny. Znaleźć go można zarówno w drogeriach jak i supermarketach. Ja swój kupiłam w rossmannie.
SKŁAD
Aqua/Water,
Sodium Laureth Sulfate, Citric Acid, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium
Chloride, Ammonium Hydroxide, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Faex/Yeast
Extract, Salicylic Tium Extract, Hexylene Glycol, Parfum/Fragrance ( FIL
C36660/1)
Jeśli chodzi o skład - co w nim jest dobrego a co złego, nie będę pisała ponieważ moja wiedza na ten temat jest jeszcze znikoma :) Aczkolwiek, zainspirowały mnie drożdże piwne do kuracji na zmniejszenie przetłuszczania się włosów, którego na pewno wypróbuję.
PODSUMOWANIE
Cóż tu więcej pisać, szampon uważam za HIT dla moich włosów cienkich i bez objętości. Na pewno będzie gościł w mojej łazience. Ale zanim kupię go po raz kolejny wypróbuję inne specyfiki. I koniecznie muszę spróbować go w połączeniu z odżywką.